poniedziałek, 24 marca 2014

gra szybowcowa - dlaczego pojawiła się plansza

Pomysł na granie bez planszy wydawał się dobry, w końcu do wykonania ruchu używany jest szablon więc nie są potrzebne pola. Jest jednak jedna rzecz do której plansza się bardzo przydaje. Chodzi mi o budowanie klimatu gry.

 Rzeczywistość vs gra (prototyp planszy i prototypy modeli)

No i? Przecież to żaden problem, zrobi się planszę która będzie tylko "podkładką", widokiem "z lotu ptaka" na pola, lasy, rzeczki drogi i miasteczka. Do tego modele szybowców jako pionki i będzie klimat :) No i zaczęła pojawiać się nieśmiało plansza jako element gry, na razie nic nie wnoszący do rozgrywki. Miała po prostu fajnie wyglądać ;)  
Jak dokładnie? Sprawa bardziej dla grafika. W grę wchodził użycie mapy jako bazy,  własnoręczne rysowanie lub zdjęcia satelitarne. Na rysowaniu planszy już raz poległem ;) (poza tym raczej nie mam doświadczenia w rysowaniu więc za dużo byłoby z tym roboty), użycie mapy też wymagało dość sporego nakładu pracy przy wymazywaniu nazw, więc postawiłem na zdjęcia. Nie będę się jednak upierał i chętnie zmienię jeżeli ktoś zaproponuje ciekawsze rozwiązanie :)

Mapa czy zdjęcie? A może jeszcze inny pomysł? Temat cały czas otwarty ;)

W szybownictwie teren ma znaczący wpływ na lot... nad jednym terenem noszenia występują częściej, nad innym rzadziej. No i jeszcze jest duszenie, czyli "nieplanowana utrata wysokości" i teren gdzie masa powietrza przesuwa się w dół razem z szybowcem.
Z tym duszeniem to też miałem "zagwozdkę"... jak je "umieścić na planszy"? Jest to obszar, a więc może jakiś duży znacznik? Tak jak chmury, tylko większe... Znowu element do wyłożenia. No, ale jak wszyscy zobaczą że jest to nikt tam nie wleci bo i po co? Trzeba by wymusić jakoś wlatywanie w obszary duszeń... No i stanęło na tym, że będzie rzut kostką czy duszenie w danej turze się pojawiło czy nie. Każdy rzuca za siebie. Zagraliśmy tak parę(naście) razy. Nie było źle, tylko za dużo rzucania, czyli do zmiany. Teraz rzuca się tylko raz. I znowu problem: było na całej trasie takie samo więc wszyscy, niezależnie od tego gdzie byli tracili wysokość... aż się prosiło żeby jakoś to zmienić.

No i w tym momencie plansza zaczęła odgrywać swoją rolę. Skoro już jest, to można jej użyć. Skoro przedstawia jakiś teren, to można podzielić ja na obszary, które będą miały swoje parametry i będą modyfikować wartości bazowe, czyli np. zwiększać lub zmniejszać prawdopodobieństwo wystąpienia duszeń. W tym momencie gracz będzie też decydował czy lecieć nad teren trudny, ale krótszą drogą, czy może trochę dłuższą ale łatwiejszą. Pojawią się więc elementy planowania i podejmowanie ryzyka :) 


Tak teraz wygląda fragment planszy której miało nie być :)  

Oczywiście teren może być płaski ale przeszkody terenowe, np. góry i górki to fajne urozmaicenie rozgrywki :) Jeszcze bardziej trzeba zwracać uwagę na to gdzie się leci. 
Podział planszy na sektory pomógł też poprawić mechanikę pojawiania się chmur (czyli noszeń), a raczej umożliwił zupełną zmianę tego elementu :) Pojawiła się inicjatywa (jako element gry) i interakcja miedzy graczami. Ale to już temat na kolejny post...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz