niedziela, 17 sierpnia 2014

Warhammer - DiskWars

Po długim czasie niepisania witam wszystkich ponownie :)
W tegorocznych planach związanych z planszówkami miałem zakup "Expedition:NorthWest Passage", "Świat Dysku:Ankh-Morpork" i "Kupców i Korsarzy". Chciałem też powiększyć swoją kolekcję o dwie karcianki: "Ewolucję - pochodzenie gatunków" i "Iluminatów". I co z tego wyszło? No cóż... rok się jeszcze nie skończył :) na razie na półce pojawiło się kilka tytułów, których na pewno się na niej nie spodziewałem.
Jeden z nich to "Warhammer DiskWars" w wersji angielskiej.
    Wpadłem kiedyś do sklepu bez szczególnego celu. Po dłuższej rozmowie o różnych grach starych i nowych doszliśmy właśnie do warhammerowych dysków. No i nabyłem metodą kupna :)



Co to w ogóle jest za gra? W skrócie, "Warhammer DiskWars" to bitewniak... tyle, że zamiast figurek gramy takimi przerośniętymi żetonami ;) To właśnie tytułowe dyski, a każdy z nich reprezentuje bohatera lub oddział.


Podstawowy zestaw pozwala na rozgrywanie bitew między Chaosem, Imperium, Wysokimi Elfami no i Orkami. Znowu w bitwie weźmie udział Karl Franz, Luthor Huss, Teclis, Tyrion i inni staną przeciwko Azhagowi Rzeźnikowi, Archaonowi, Keirosowi Tkaczowi Losu, Krwawej Valkii i pozostałym bohaterom Chaosu. Sam miód :)

Co znajdziemy w pudełku?
Najpierw instrukcję. Napisana jest ona dość prostym językiem, przejrzyście opisuje reguły. W zrozumieniu rozgrywki na pewno pomoże przykładowy scenariusz. Dowiemy się z niego, jak przygotować teren, jak rozpocząć grę i jak wprowadzać jednostki w jej trakcie. W instrukcji znajdziemy również rozpiski regimentów (choć oczywiście możemy tworzyć swoje armie).
Świetnym pomysłem jest też indeks słów kluczowych - zdecydowanie przyspiesza rozwiązywanie problemów podczas gry ;)

Teren przygotowany, armie rozstawione - według instrukcji


Następne będą karty. Karty dowodzenia, karty opisujące różne rodzaje terenu, karty scenariuszy, karty stref rozlokowania jednostek - w sumie 47 kart. 
Później żetony. Rany, obrażenia, znaczniki aktywacji, oznaczenie inicjatywy, wzmocnienia jednostek i zdolności bitewnych, nawet żetony służące do oznaczenia narożników pola bitwy - chyba nie pominąłem żadnego.
Cztery kostki - jedna zwykła K6, trzy specjalne służące do sprawdzania obrażeń w atakach dystansowych. 

Dyski, karty, żetony i kostki - wszystko razem

Kolejnymi elementami są wzorniki terenów. Po obu stronach wzornika są różne rodzaje terenu, czyli możemy wystawić w grze strażnicę lub ruiny młyna. Każdy rodzaj terenu ma oczywiście pozytywny lub negatywny wpływ na atak i obronę jednostek oraz na ich ruch. 

W końcu dochodzimy do jednostek - czyli do dysków. 
Jak już pisałem, każdy z nich reprezentuje bohatera lub oddział. Na dyskach opisane są cechy każdego oddziału - ruch, atak, obrona, odporność, wytrzymałość no i specjalne zdolności. 

Dyski w Starym Świecie... czy Stary Świat Dysku? :)

Elementy są solidnie przygotowane, gruba tektura nie powinna się szybko "zużyć". Grafiki na dyskach są znane choćby z "Warhammera: Inwazji". Jak dla mnie, bardzo fajne. 
Trzeba przyznać, że dostajemy w pudełku sporo rzeczy i bardzo mało powietrza :) 


Elementy w wypraskach...


...i wyjęte z wyprasek  w pudełku.

Czym DiskWars się wyróżnia? Odpowiedź jest prosta: mechaniką. Można tu wyróżnić dwa jej elementy. Pierwszy z nich to zagrywanie kart dowodzenia. Ustalana jest w ten sposób inicjatywa w danej turze oraz ilość aktywowanych jednostek (metoda "papier-kamień-nożyce").


"Papier-Kamień-Nożyce", czyli "Odważny-Wytrwały-Przebiegły" A "Powolny" zawsze na końcu... 
W oryginale "Bold-Steady-Devious" i "Slow"

Drugi z elementów mechaniki to ruch. Pomysł jest zaskakująco prosty i, można powiedzieć, "ekscentryczny";)  Ruch polega na... przewracaniu dysków przez krawędź. Gra zyskuje przez to zdecydowanie na dynamice - ruch jest prosty i szybki, no i oczywiście nie musi odbywać się w linii prostej ;)

 Tak się wykonuje ruch

   A co z walką? W końcu treścią Warhammera są bitwy. Mechanika walki jest rozwiązana w równie prosty sposób. Jeżeli jeden dysk "nachodzi" na drugi znaczy to, że  "przygważdża" go. Przygwożdżony dysk nie może być "aktywowany", czyli nie może się poruszyć, strzelać i korzystać z innych swoich umiejętności. Po fazie aktywacji przygważdżający dysk atakuje i zadaje tyle obrażeń ile wynosi wartość ataku. Dysk "przygwożdżony" broni się, zadając obrażenia zgodnie z wartością obrony. Jeżeli zadane obrażenia wyrównają (lub przekroczą) wartość odporności - jednostka ginie. Zginąć może zarówno atakujący, jak i broniący się.

  W bitwie jak to w bitwie - rzadko zdarzają się pojedynki :) Przeważnie dyski tworzą stosy, w których atakujący może być jednocześnie przygwożdżony jednym lub kilkoma dyskami przeciwnika, które z kolei również mogą być przygwożdżone.
Rozwiązanie takiej potyczki rozpoczyna się od dysków leżących na samej górze stosu. Trup ściele się gęsto :)

 Stos dysków czyli "scrum". Przed walką, w trakcie rozbudowy i po zakończeniu starcia.
Tym razem Orki rozgromiły wojowników Chaosu. 

Wygrywa ten, kto w pięć tur zniszczy wszystkie jednostki przeciwnika lub zdobędzie więcej punktów zwycięstwa.

Gra zajmuje dwóm graczom około godziny, z czego pół (przynajmniej w moim przypadku ;) ) to przygotowanie pola gry. Sama rozgrywka jest szybka i dynamiczna. Po pierwszej turze wiemy jakie karty dowodzenia ma przeciwnik, nie wiemy tylko w jakiej kolejności je zagra.
Gra się świetnie. Taktyki poszczególnych ras wpasowują się w klimat Starego Świata. Orki rozdeptują wszystko na swojej drodze (w tym siebie), Elfy słyną z łucznictwa i uzdrawiania, a Imperium z wyszkolenia i mobilności jednostek, natomiast Chaos prowadzi do bitwy krwawe demony. Do tego umiejętnie dobrane karty rozkazów zdecydowanie zwiększają szanse na zwycięstwo.

W trzecim kwartale 2014 DiskWars pojawi się w polskiej wersji wydane oczywiście przez Galaktę, natomiast w tak zwanym międzyczasie FFG już wydało dwa dodatki. 
Pierwszy z nich ("Hammer and Hold") wprowadza do gry Krasnoludy, Leśne Elfy i Jaszczuroludzi, drugi ("Legions of Darkness") Mrocznych Elfów, Skavenów no i przede wszystkim Wampiry.

Z czystym sumieniem polecam (nie tylko wielbicielom Starego Świata) :)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz